Seks (się) sprzedaje. Oto złota zasada wszystkich osób odpowiedzialnych za reklamy materiałów budowlanych. I nie tylko, bo przecież od czasów sukcesu Greya powieści erotyczne mają swoją własną półkę w księgarniach. Ich jakość dobitnie pokazuje, że o seksie pisać jest trudno. Jak widać, nie tylko autor(k)om powieści z tej niezbyt wysokiej (acz oznaczonej!) półki. Największy problem z książką Emily Witt jest taki, że do końca nie wiadomo, o co w ogóle chodzi. "Seks przyszłości" nie jest ani subiektywną podróżą autorki w poszukiwaniu nowych doznań, ani próbą w miarę obiektywnego i całościowego przedstawienia nowych zwyczajów. Autorka bierze pod lupę pewne wycinki rzeczywistości, problem jednak w tym, że większość z nich jest mało reprezentatywna. Zaczyna się dobrze - randkami w Internecie. To faktycznie nowy zwyczaj, jeszcze nie do końca poznany. Trudno powiedzieć, jak duża część użytkowników korzysta z portali i aplikacji randkowych w poszukiwaniu przygodnego seksu, ja
Rozczarowanie, zawód, niedosyt: blog o książkach, które miały być bardzo dobre, ale nie są